Violetta
,,Za nic nie mogę wyrzucić z głowy tej piosenki od Leona. Szła jakoś tak: ,,Podemos pintar colores al alma..."
Dobra Violetta ogarnij się!-pomyślałam.
-To, to wcale nie jest...-wtedy do mojego pokoju weszła Angie z ciastkami.-Słodkie!!!-wykrzyknęłam na ciastka.-Moje ulubione ciasteczka!!!-wszystkie smutki zniknęły.
-Na kogo się tak wydzierałaś Violu?-spytała i smutki powróciły.
-No, bo... No, bo...
-Wiesz, że mi możesz powiedzieć.-uśmiechnęła się.
-No, bo Leon...-spuściłam głowę.
-Znów Leon?
-Nie!
-To o co chodzi?
-No, bo Leon... Leon...
-Violetta, nie wmawiaj mi, że to niego chodzi i, że to nie są sprawy sercowe.
-Dobra. No więc Leon, napisał dla mnie piosenkę i...-nie chciałam tego mówić.
-Chyba się domyślam.
-Serio?
-Tak.-chciałam się rozpłakać.
-Tylko nie płacz.-uśmiechnęła się.
-Jasne. Uważasz, że nie mam powodu?
-Jasne, że masz powód, ale powody do radości też masz.
-Hm..?
-Odnalazłaś mamę.
-Może i tak... Mi się wydaje to takie dziwne, że po tylu latach... Sama wiesz. A poza tym przecież ty i tata...-Angie westchnęła.-No co?
-To nie jest tak jak myślisz.
-To jak? Przecież widziałam.
-Może i masz rację.
-Może? Oczywiście, że mam! Idź z nim pogadaj a ja zjem ciastka.-świetny plan.
-Masz rację.-no pewnie że mam!
-Pa.-powiedziałam przeżuwając ciastko.
Dobra Violetta ogarnij się!-pomyślałam.
-To, to wcale nie jest...-wtedy do mojego pokoju weszła Angie z ciastkami.-Słodkie!!!-wykrzyknęłam na ciastka.-Moje ulubione ciasteczka!!!-wszystkie smutki zniknęły.
-Na kogo się tak wydzierałaś Violu?-spytała i smutki powróciły.
-No, bo... No, bo...
-Wiesz, że mi możesz powiedzieć.-uśmiechnęła się.
-No, bo Leon...-spuściłam głowę.
-Znów Leon?
-Nie!
-To o co chodzi?
-No, bo Leon... Leon...
-Violetta, nie wmawiaj mi, że to niego chodzi i, że to nie są sprawy sercowe.
-Dobra. No więc Leon, napisał dla mnie piosenkę i...-nie chciałam tego mówić.
-Chyba się domyślam.
-Serio?
-Tak.-chciałam się rozpłakać.
-Tylko nie płacz.-uśmiechnęła się.
-Jasne. Uważasz, że nie mam powodu?
-Jasne, że masz powód, ale powody do radości też masz.
-Hm..?
-Odnalazłaś mamę.
-Może i tak... Mi się wydaje to takie dziwne, że po tylu latach... Sama wiesz. A poza tym przecież ty i tata...-Angie westchnęła.-No co?
-To nie jest tak jak myślisz.
-To jak? Przecież widziałam.
-Może i masz rację.
-Może? Oczywiście, że mam! Idź z nim pogadaj a ja zjem ciastka.-świetny plan.
-Masz rację.-no pewnie że mam!
-Pa.-powiedziałam przeżuwając ciastko.
Francesca
Dałam się namówić Maxi'emu, Naty i Broduey'owi na karaoke. Ciągle pytali czemu nie siedzę teraz z Marco czy coś. Wolałam nie odpowiadać, a co gorsza o tym myśleć.
-Idziemy coś zaśpiewać?-zapytał Maxi.
-Jasne czemu...-przerwała mi Naty.
-Nie, może później, ale ty i Broduey idźcie. Sio.-popchnęła ich.
-Czemu nie idziemy śpiewać?-zapytałam pretensjonalnym tonem.
-Potem sobie pośpiewasz.-lekceważąco uśmiechnęła się.-Musimy pogadać. Teraz się nie wymigasz.
-O czym?
-Czy coś się stało?
-A czemu miało?
-Bo ostatnio mało przebywasz w towarzystwie, nie wiem, np. Violetty? Marco? Camili?!
-Nic się nie stało... Zupełnie nic.
-Ta yhym... Bajeczki to nie ze mną, wyrosłam z nich jakieś 2-3 lata temu. Gadaj prawdę.
-Natalia. Nic się nie stało.
-Tiaa... Wrócimy do tej rozmowy. Napijesz się czegoś?
-Tak, sok poproszę.
Usiadłam przy stoliku. Chłopaki śpiewali ,, Te fazer feliz ".
-Te ich durnowate pioseneczki.-Nata przyszła z sokami.
-Nie mów tak. To twój Maxi przecież.-uśmiechnęłam się szyderczo.
-Bla, bla.
-Nie ,, bla bla ", tylko czekać aż będzie pierwsza randka.
-Cicho!
-Co?
-Jakiś mega przystojniak śpiewa.-odwróciłam się.
-Skończył mi się sok.-marudziłam.
-Zamknij się!
-Dobra.
Słuchałam jak śpiewa ten koleś. " Przystojniak " według Naty, może według mnie też? Nie ważne. Kiedy skończył śpiewać przysiadł się do nas.
-To ja lecę.-powiedziała Nata i poszła.
Dziękuję koleżaneczko!
-Cześć.-powiedział.
-Hej.
-Ty jesteś Francesca, tak?
-Yyy... Tak.
-Ja jestem Diego.
-Miło mi. Ładnie śpiewasz.-uśmiechnęłam się.
-Dzięki.
-A tak w ogóle to skąd znasz moje imię?
-Dużo o tobie słyszałem. Oglądałem cię też na stronie You'mix i uważam, że jesteś świetna.
-Wielkie dzięki. Będziesz się uczył w Studio 21 ?
-Nie, przy nich wszystkich ja mam zero talentu.
-Wcale nie.
-Dasz się zaprosić na lody?
-W sumie dlaczego nie. Okej.-poszliśmy.
German
Idę właśnie na kolację. Zobaczyłem Angie jak śpiewa przy fortepianie. Nie chciałem jej przerywać. Ma taki śliczny głos. Zszedłem po cichu po schodach. Skończyła śpiewać.
-To twoja piosenka?-zapytałem.
-Nie, to Tomasa.
-Aha.
-Musimy porozmawiać.-zdziwiło mnie to.
-A o czym?
-Wyda ci się to zupełnie absurdalne, głupie itp. ale to prawda.
-Angie, zaczynam się bać.-uśmiechnąłem się.
-German ja, ja, dzisiaj spotkałam się z Marią.
-Co?
Przecież moja żona Maria nie żyła.
-Tak, Viola też ją widziała.
-To zupełnie absurdalne.
-Ale to prawda.
-Nie będę w to wierzył! To jeden wielki absurd!-poszedłem do kuchni.
Maria
Tak na prawdę jestem Esmeralda di Pietro. Aktorką. Sprawcy wypadku z jakąś Marią Saramego zatrudnili mnie żeby Maria się odnalazła i żeby odsunąć od siebie podejrzenia.
Moim zadaniem jest wzbudzić w nich poczucie bezpieczeństwa. A potem zniknąć.
Tomas
Pomyślałem, że zadzwonię do Violetty. Odebrała.
-Cze...-od razu mi przerwała.
-Tomas, ja, ja niechciałam to Leon i to on, to wszystko jego wina. Ja kocham tylko ciebie, on jest idiotą!-powiedziała to wszystko bardzo szybko i się rozpłakała.
-Wiem że to on.
-Serio mi wierzysz?
-Tak.
-Kocham cię bardzo.
-Ja ciebie bardziej.
-Muszę iść już spać jutro szkoła.
-Tak, wiem. Pa.
-Pa.-rozłączyła się.
Viola jest cudowną dziewczyną i nie ważne co by zrobiła, zawsze pozostanie najważniejszą osobą w moim sercu.♥
Angie
Może Viola ma rację. Może to jest zbyt piękne, żeby odnaleźć siostrę po tylu latach? Zdecydowałam że...
~~~~~~~~~~~~~~~
Majjne dzieło! ♥ Hue hue :) Długo pisane ; D A teraz! ( werble proszę ) Pytanka! :
Czy Violetta zapomni o piosence Leona?
Czy między Francescą a Diego coś będzie?
Czy German uwierzy w to że "Maria" wróciła?
Czy ten plan się powiedzie?
Czy miedzy Tomasem i Violettą będzie już dobrze?
Co zdecydowała Angie?
TAM TAM TAM... To dopiero w nexcie!
Już powaga. Pod poprzednim rozdziałem nie było komentarzy! Ostatni raz piszę rozdział kiedy jest 0. Teraz będzie next jak będą co najmniej 3. Bez moich!
Pozdrawiam Was!
Do nexta! ( 3 komy ) ♥
I love
OdpowiedzUsuńTomasetta, kocham to!!!
Prosze o next.
OdpowiedzUsuńPiekne!!!
1.Tak
2.Moze,moze ;-)
3.Jak chcesz, chyba nie, jak chcesz.
4.Nie do konca, ale... jak chcesz.
5.Tomasetta!!! Tak!!!
6.Ze nie bedzie sie wtracac w zycie germana i violtty
Cudne!!!
OdpowiedzUsuńZapraszam :-)
http://tomasettatomasetta.blogspot.com/
Super !
OdpowiedzUsuńJestem zachwycona twoim blogiem ! Czekam na next <3
PS. WYŁĄCZ weryfikację obrazkową
super !
OdpowiedzUsuń1 tak !
2 może
3 nwm
4 nie do końca
5 TAK !
6 że może odejdzie z domu
czekam na next :)