1000

Jest 1000 wyświetleń. Tak się cieszę ;* Mam nadzieję że będzie ich przybywać :)

Rozdział 14 "Nie myśl za dużo".

Francesca
Po chwili Violetta wbiegła do szpitala z jakimś facetem.
-Hej.-przywitała się.-Wiadomo co z nim?
-Nie.-powiedziałam smutna.-A co to za koleś?
-To Federico.
-A co z Tomasem?
-Fran.-spojrzała groźnie.
-Ja tylko myślałam że...
-Nie myśl za dużo.
-Dobra...
-To jak tam z Marco?
-Ale czekaj, bo skoro...
-Fran.-przerwała.
-Dobra już się zamykam.-powiedziałam.-Nie wydaje ci się dziwne że przyjeżdżasz z chłopakiem.-powiedziałam szybko żeby nie zdążyła mi przerwać.
-Grrr....-widziałam że zaraz wybuchnie.
-Spoko, spoko.
-Więc dowiem się dzisiaj czy jutro co z tym Marco?
-Może... jutro :D
-Nie denerwuj mnie.
-Ok.
-Mów.
-Mogę się wtrącić?-zapytał Federico.-Co to za Marco?-zapytał.
-Nie nie możesz się wtrącić.-krzyknęła na niego Violetta.
-Więc, już jest po operacji ale w śpiączce.
-Ooo biedna.-przytuliła mnie.
-A mnie to nie chciała przytulić.-powiedział chłopak.
-Zamknij się.-powiedziała.
-Dobra.-usiadł na krześle.
-Może nie bądź dla niego taka?
-Jaka?
-Wredna, bez uczuć.-zaczęłam wymieniać.
-...-widziałam jej wyraz twarzy.-Nie odzywaj się, i idź mi po coś do picia.
-Ok.-zaczęłam iść.
-Ale zrób to dzisiaj a nie jutro!-krzyknęła a ja zaczęłam iść trochę szybciej.

Tomas
Dobrze że zdecydowała się z nią pogadać. Znaczy to nie aż takie ważne, ale nie wytrzymał bym bez Violi. Usłyszałem pukanie do drzwi.
-Proszę.-krzyknąłem ale nikt nie wchodził.-Proszę.-krzyknąłem ponownie, ale nadal nic. 
Podszedłem do drzwi i nacisnąłem klamkę. Za drzwiami zobaczyłem Agus która sobie słuchała muzyki i nic nie słyszała.
-Mówiłeś coś?!-wydarła się.
-Tak.-zabrałem jej słuchawki.
-Ej.-powiedziała.
-No co?
-Jesteś wredny.-powiedziała smutno i chciała zacząć płakać.
-Oj no proszę.-dałem jej słuchawki.
-Dzięki.-rozweseliła jej się buźka.
-Wzięłaś mnie na smutną minkę?
-A jak ci się wydaje?
-Że tak.
-No to masz rację.
-Dobra. Czego chciałaś?
-Chciałam twój komputer.-wzięła sobie.
-Ej moment czekaj.-zatrzymałem ją.
-Tak?
-A magiczne słowo?
-Czary mary.
-Żart?
-Dobra. Czary mary... jakoś tam szło.
-Chodziło o proszę.
-Dziękuję.
-Za co?
-Za laptopa.-wyszła.
Ale z niej wredna mała... nie no nie umiem się na nią gniewać.
Ludmiła
Dzisiaj nie pokażę nagrania, ale jutro muszę to zrobić. Chociaż nie nie będę czekać. Wysyłam sms-a do Angie.
Powinnaś to zobaczyć
/Ludmiła
No moja praca wykonana, jutro będzie niezła afera...
Angie
Dostałam sms-a ze zdjęciem Pabla całującego się z Jackie. Dzwonię do niego.
-Halo?-był zdziwiony tym że dzwonię.
-Cześć.
-Co się stało?-usłyszał mój przygnębiony głos.
-Całowałeś się z Jakie to się stało.-powiedziałam przez płacz.
-Jak się dowiedziałaś?
-Czyli to prawda.
-Angie to...
-Nie kończ.-przerwałam.-Z nami koniec.-rozłączyłam się.
Zaczęłam płakać. Do mojego pokoju wszedł German.
-Coś się dzieje?
-Nie skąd.-szybko przetarłam łzy.
-Widzę że płakałaś. 
-Masz rację.
-To powiesz co się stało?
-Zobacz.-pokazałam mu zdjęcie i się popłakałam.
-Będzie dobrze.-przytulił mnie.
-Tak sądzisz?
-Tak.
-Kolacja!!-usłyszałam krzyk Olgi.
-Nie idziesz?-zapytał.
-Nie.
-W takim razie dobranoc.
-Dobranoc.
Violetta
-Ją gdzieś wysłać to zginie.
Nie mogłam uwierzyć zobaczyłam...
♥♥♥
Kogo lub co zobaczyła Viola?
Czy sprawa Pangie (Pablo i angie) się wyjaśni?
Będzie Germangie (German i Angie)?
Może być taki rozdział? 
Trochę mi brak weny, proszę piszcie pomysły i komentujcie.
Ciao ;*



Rozdział 13 "Ale ja go kocham!"

Violetta
 Jedziemy sobie tak z dobre 10 minut i nagle jakiś debil w nas walną. 
-Uważaj jak jeździsz ty ty... yh!-wydarłam się po wyjściu z samochodu, ale zobaczyłam przystojnego faceta.
-Violu, spokojnie.-uspokajała mnie Angie.
-Nie będę spokojna.-mówiłam do niej.-Ja jechałam do przyjaciółki do szpitala!-krzyknęłam do chłopaka.
-Jeśli się śpieszyłaś mogę cię podwieźć.-odezwał się.-Jaki to szpital?
-Główne, ale... ale ty nie możesz mnie podwieźć.-powiedziałam z oburzeniem.
-Dlaczego?-machną grzywką.
-Ona... zdziwi się jak z tobą przyjadę.-wymyśliłam coś na poczekaniu.
-Serio?-i do tego mina "nie wierzę ci".
-Tak.
-Wsiadasz.-wepchnął mnie do samochodu.
-Angie zadzwonię.-pojechaliśmy.
Tomas
Czemu Violetta nie odbiera? Nie wiem :( Nagram jej się na pocztę:
-Violetta dzwonię już 20 raz. Kiedy oddzwonisz? Czy coś się stało?-zaczynałem się martwić. 
-Co się stało?-zapytała moja kuzynka.
-Viola nie odbiera.-powiedziałem.
-Aaaa....
-Nom. A u ciebie coś szczególnego?
-Właściwie tak.
-Tak?
-Tak.
-Ale na serio?
-Tak!!!
-Jak na serio to byś już powiedziała.
-Nie denerwuj mnie.
-Dobra. Ale mów.
-Moi rodzice dzwonili.
-Iii??
-I wracam do Hiszpanii.
-Tak to super.-nie słuchałem jej.
-Co???
-Co co?
-To super?
-Ale co super?
-To że wyjeżdżam to dla ciebie super?
-Nie.-powiedziałem.
-Skoro tak...-miała zamiar wyjść.
-Czekaj.
-Co?-odwróciła się a ja wstałem.
-Możesz coś dla mnie zrobić?
-Niby co?-zapytała z oburzeniem.
-Mogła byś wyjaśnić Violi że jesteś tylko...
-Twoją kuzynką tak?-przerwała mi w połowie.
-Tak.
-Myślałam że ten temat już przerabialiśmy.
-Niby tak, ale ja myślę że ona nadal jest obrażona.-zrobiłem zbitą minkę.
-Dobra.-wyszła z pokoju.-Ale o nic więcej mnie nie proś.-krzyknęła na schodach.
Nic jej nie odkrzyknąłem tylko dalej dzwoniłem do Vilu.
Francesca
Pozwolili mi wejść do Marco. Siedzę sobie w jego sali i się trochę nudzę :D Przyszedł lekarz.
-Jest już późno może niech pani pójdzie do domu?
-Posiedzę jeszcze.-powiedziałam.
-Pani chyba nie zrozumiała że to było tylko pytanie grzecznościowe. Musi pani stąd iść.
-Proszę pozwolić mi zostać.-poprosiłam a on zaczął mnie wyciągać z sali.
-Nie może pani.
-Dlaczego?
-Bo...-założę się że szukał wymówki, a zwyczajnie nie lubił dziewczyn w moim wieku.-Bo nie.
-Ale ja go kocham!-po moich słowach te wszystkie kabelki i maszyny zaczęły piszczeć.
-Do widzenia.-wypchną mnie za drzwi.
Po chwili...
♥♥♥
Co się stało po chwili?
Co będzie po tych piszczących maszynkach?
Czy Skyler wytłumaczy co nieco Violi?
Co będzie z Violą i tajemniczym gościem? 
:D 







Rozdział 12 "Co mu jest?"

Ludmiła
Zostałam w Studio dłużej żeby poćwiczyć, zobaczyłam jak Pablo-nasz dyrektor, całuje się z jakąś dziewczyną. Szybko wyciągnęłam kamerę. Z tego co ostatnio się dowiedziałam Pablo był z Angie, więc będzie z tego niezły skandal.
Francesca
Po nie więcej niż 15 minutach dobiegłam do szpitala. Podeszłam do jednego z lekarzy dyżurujących.
-Przepraszam. Wie może pan gdzie jest Marco Tavelli? Co mu jest?
-Miał dzisiaj wypadek, więc ma teraz operację.
-Nie wie pan ile to potrwa?
-Może jeszcze około 6 do 8 godzin. Jest naprawdę w kiepskim stanie.
-Aha. Dziękuję.
-Proszę.-poszłam usiąść.
Zastanawiałam się czy iść do domu, czy zostać w razie jak by było coś wiadomo. (2 godziny później) W szpitalu nie ma już prawie nikogo i poza tym...Strasznie chce mi się spać!


German
Siedzę i czekam na policjanta. Najgorsze jest to że Viola o niczym nie wie, i to że na kolacje miała przyjść Angie. 
-Idzie pan na przesłuchanie.-przyszedł w końcu a z nim paru innych.
Wstałem, i poszedłem za nimi. 
Tomas
Viola wysłała mi Sms-a że jej ojciec jest na komisariacie, a Fran zadzwoniła że Marco miał wypadek... Same tragedie. 
Violetta
Dzwoni do mnie Francesca.
-Viola. Marco jest w szpitalu.-powiedziała histerycznym i zapłakanym głosem.
-Żarty sobie robisz? Tak to żarty? Robisz to dlatego że zapomniałam o twoich urodzinach tak?
-Co?-odezwała się głosem w stylu "Ale o co ci chodzi?" 
-Dobra. O co chodzi???
-Miał wypadek.-zaczęła płakać.
-W którym szpitalu leży?
-W głównym.
-Zaraz będę.-rozłączyłam się nie czekając na jej odpowiedź.
Wzięłam torebkę z kanapy i powiedziałam:
-Angie, wychodzę.
-Gdzie idziesz o tej porze?
-Do szpitala.
-Po co?
-Marco miał wypadek dzwoniła Fran.
-Czekaj podwiozę cię.
-Dobrze :)
Wyszłyśmy z domu i wsiadłyśmy do samochodu. Jedziemy sobie tak z dobre 10 minut i nagle...
♥♥♥
Co nagle?
Co będzie z Marco?
Co z Germanem?
Taki se krótki... Mam dylemat czy robić te tytuły zrobiłam na próbę, aha i czy wsadzić vilu do szpitala???
:D 





Pytanie ;D

Mam 2 pytanka. Odpowiedzi proszę w kom.
Mam robić one schoty???
Mam dodawać tytuły???

Wiem że to zazwyczaj dłuższe ale... cóż. :)

Obserwatorzy