Violetta
Jedziemy sobie tak z dobre 10 minut i nagle jakiś debil w nas walną.
-Uważaj jak jeździsz ty ty... yh!-wydarłam się po wyjściu z samochodu, ale zobaczyłam przystojnego faceta.
-Violu, spokojnie.-uspokajała mnie Angie.
-Nie będę spokojna.-mówiłam do niej.-Ja jechałam do przyjaciółki do szpitala!-krzyknęłam do chłopaka.
-Jeśli się śpieszyłaś mogę cię podwieźć.-odezwał się.-Jaki to szpital?
-Główne, ale... ale ty nie możesz mnie podwieźć.-powiedziałam z oburzeniem.
-Dlaczego?-machną grzywką.
-Ona... zdziwi się jak z tobą przyjadę.-wymyśliłam coś na poczekaniu.
-Serio?-i do tego mina "nie wierzę ci".
-Tak.
-Wsiadasz.-wepchnął mnie do samochodu.
-Angie zadzwonię.-pojechaliśmy.
Tomas
Czemu Violetta nie odbiera? Nie wiem :( Nagram jej się na pocztę:
-Violetta dzwonię już 20 raz. Kiedy oddzwonisz? Czy coś się stało?-zaczynałem się martwić.
-Co się stało?-zapytała moja kuzynka.
-Viola nie odbiera.-powiedziałem.
-Aaaa....
-Nom. A u ciebie coś szczególnego?
-Właściwie tak.
-Tak?
-Tak.
-Ale na serio?
-Tak!!!
-Jak na serio to byś już powiedziała.
-Nie denerwuj mnie.
-Dobra. Ale mów.
-Moi rodzice dzwonili.
-Iii??
-I wracam do Hiszpanii.
-Tak to super.-nie słuchałem jej.
-Co???
-Co co?
-To super?
-Ale co super?
-To że wyjeżdżam to dla ciebie super?
-Nie.-powiedziałem.
-Skoro tak...-miała zamiar wyjść.
-Czekaj.
-Co?-odwróciła się a ja wstałem.
-Możesz coś dla mnie zrobić?
-Niby co?-zapytała z oburzeniem.
-Mogła byś wyjaśnić Violi że jesteś tylko...
-Twoją kuzynką tak?-przerwała mi w połowie.
-Tak.
-Myślałam że ten temat już przerabialiśmy.
-Niby tak, ale ja myślę że ona nadal jest obrażona.-zrobiłem zbitą minkę.
-Dobra.-wyszła z pokoju.-Ale o nic więcej mnie nie proś.-krzyknęła na schodach.
Nic jej nie odkrzyknąłem tylko dalej dzwoniłem do Vilu.
-Co się stało?-zapytała moja kuzynka.
-Viola nie odbiera.-powiedziałem.
-Aaaa....
-Nom. A u ciebie coś szczególnego?
-Właściwie tak.
-Tak?
-Tak.
-Ale na serio?
-Tak!!!
-Jak na serio to byś już powiedziała.
-Nie denerwuj mnie.
-Dobra. Ale mów.
-Moi rodzice dzwonili.
-Iii??
-I wracam do Hiszpanii.
-Tak to super.-nie słuchałem jej.
-Co???
-Co co?
-To super?
-Ale co super?
-To że wyjeżdżam to dla ciebie super?
-Nie.-powiedziałem.
-Skoro tak...-miała zamiar wyjść.
-Czekaj.
-Co?-odwróciła się a ja wstałem.
-Możesz coś dla mnie zrobić?
-Niby co?-zapytała z oburzeniem.
-Mogła byś wyjaśnić Violi że jesteś tylko...
-Twoją kuzynką tak?-przerwała mi w połowie.
-Tak.
-Myślałam że ten temat już przerabialiśmy.
-Niby tak, ale ja myślę że ona nadal jest obrażona.-zrobiłem zbitą minkę.
-Dobra.-wyszła z pokoju.-Ale o nic więcej mnie nie proś.-krzyknęła na schodach.
Nic jej nie odkrzyknąłem tylko dalej dzwoniłem do Vilu.
Francesca
Pozwolili mi wejść do Marco. Siedzę sobie w jego sali i się trochę nudzę :D Przyszedł lekarz.
-Jest już późno może niech pani pójdzie do domu?
-Posiedzę jeszcze.-powiedziałam.
-Pani chyba nie zrozumiała że to było tylko pytanie grzecznościowe. Musi pani stąd iść.
-Proszę pozwolić mi zostać.-poprosiłam a on zaczął mnie wyciągać z sali.
-Nie może pani.
-Dlaczego?
-Bo...-założę się że szukał wymówki, a zwyczajnie nie lubił dziewczyn w moim wieku.-Bo nie.
-Ale ja go kocham!-po moich słowach te wszystkie kabelki i maszyny zaczęły piszczeć.
-Do widzenia.-wypchną mnie za drzwi.
Po chwili...
♥♥♥
Co się stało po chwili?
Co będzie po tych piszczących maszynkach?
Czy Skyler wytłumaczy co nieco Violi?
Co będzie z Violą i tajemniczym gościem?
:D
Odpowiedzi:
OdpowiedzUsuń1 Nie wiem
2 Spróbuj mi ukatrupić Marco to uduszę.
3 Nom.
4 Obstawiam że to był sama nie wiem. Ale liczę że nic bo Viomas ma być.
Booooooooooooski <# rozdzalik
Normalnie cudny<3
Pozdrawiam i czekam na new
~~Gabi Tavelli (Xabianistka)
Cudo <3
OdpowiedzUsuń1. Nie wiem,
2.Marco ma żyć!!!!
3.tak
4.Przypuszczam że był to Diego ale sama nie wiem ale jak to on to mam nadzieje że nie zepsuje Viomas <3
Z niecierpliwością czekam na next ;*****