Rozdział 17 ,,Wyrażaj się jaśniej przecież rozmawiasz ze mną.''

Czytajcie proszę notkę
pod rozdziałem♥
♥♥♥
Angie
-Jackie?-moja siostra ją poznała.-Siostrzenica Antonia tak?-wtedy do pokoju nauczycielskiego wszedł Beto i jak by nigdy nic podszedł do półki z książkami. 
Może jej nie poznał? Nie wiem.
-Chodź Maria idziemy.-wzięłam ją za rękę i wyszłyśmy.
Violetta
Wyszłam z domu, po małej awanturze, przez Tomasa, wiedziałam że się spóźnię. A może nie iść? W takiej chwili potrzebuję...
-Angie!-krzyknęłam widząc ją po drugiej stronie ulicy, i przebiegłam.
-Co tu robisz Violu?-nie pośpieszyłam się z wyjaśnieniami tylko zapytałam.
-Kim jest ta pani?
-Violu to jest twoja mama.-moja mama nie żyła.
-To nie jest moja mama.
-Violu, nie było żadnego wypadku.-powiedziała kobieta.
-To w takim razie co z prasą? I tym wszystkim? 
-Wszystko było ustawione. Angie to znaczy Angeles pomogła mi cię odnaleźć.
-Teraz już cię pamiętam!-rzuciłam się na szyję mamie.
-Vilu.-powiedziała Angie troszkę zaniepokojonym głosem.-Zaraz się spóźnisz.
-Tak racja. Muszę już iść spotkamy się w domu.-pobiegłam do Studia.
Wciąż nie mogę uwierzyć. Moja mama żyje! Czuję się najszczęśliwsza na ziemi. Ale jest pewna sprawa. Powrót mamy ją komplikuje. Angie i tata czuli coś do siebie. Ale miałam własne rozterki. Doszłam do Studia, już zaczęły się zajęcia. Postanowiłam zaczekać chwilę przed wejściem. 
Maxi
Mamy zaraz spotkanie z dyrektorem Studia. 
-Maxi, wiesz czemu nie ma Violetty?-zapytała mnie na korytarzu Francesca.
-Nie wiem.-w tej samej chwili do Studia wparowała Violetta.
-Jestem, jestem. Jakie mamy teraz zajęcia?
-Spotkanie z Pablo.
-A to idziemy.-wzięła Fran i poszły.
Musiałem wziąć jeszcze czapkę z szafki. Podeszła do mnie Ludmiła.
-Posłuchaj. Jeśli nie odwalisz się od Naty to pożałujesz.
-Czemu miał bym?-ostatnio zbliżyliśmy się do siebie z Natalią.
-Nie wykonuje swoich obowiązków.
-Raczej twoich obowiązków.-szepnąłem.
-Tak ale wykonywanie moich obowiązków to jej obowiązek! A przez ciebie nie skupia się i robi wszystko źle, więc odwal się od niej jasne!
-Ta jasne.-odszedłem od niej.
Francesca
Po zajęciach z Pablo poszłam do Resto napić się soku. Podeszła Camila. 
-Co ty sobie wyobrażasz?!-wykrzyknęła.-Nie, nie odpowiadaj to było pytanie retoryczne. 
-Camila, o co ci właściwie chodzi?
-Nie udawaj głupszej niż jesteś.-postanowiłam nic się nie odzywać tylko napić się soku.-Serio nie wiesz? 
-Jakoś się nie złożyło.
-Wiesz chodzi o wróżkę.-żartowała.
-Cami, przecież nawet ja już wiem, że wróżki nie istnieją.-uśmiechnęłam się.
-Chodzi o ciebie!
-Wyrażaj się jaśniej, przecież rozmawiasz ze mną.
-O to, że ty zawsze musisz się wtrącać.
-Przepraszam co?
-W mój związek i Marco.-niemal zakrztusiłam się tym sokiem.-Odwal się.-poszła sobie.
Dobra to było z lekka dziwne. A może nie? Może miała rację? 
Tomas
Po tej awanturze w domu Violi, nie wiem jak ją przeprosić. Przecież chciałem ją tylko zaprosić na koncert. Szedłem sobie przez park i zobaczyłem...
♥♥♥
Blog przeszedł już częściową renowację, zmiany będą jeszcze wprowadzane. Mam nadzieję, że teraz gdy blog na nowo powrócił, będzie więcej czytelników i wyświetleń. Nadal zastanawiam się nad zmianą nazwy bloga. Co o tym myślicie?
Co do rozdziału:
Co zobaczył Tomas?
Co z Marco i Fran?
Czy Maria wywróci życie Violetty, Germana do góry nogami?
Maxi odpuści sobie Natalię?
Angie i German będą mogli być razem? 
Komentujcie ;* Mam nadzieję, że te kolorowe literki przypadną Wam do gustu.
:) 
Podobała Wam się taka Viola? :)



2 komentarze:

  1. No heja :3
    1. Nawet nie wyobrażasz sb jak zacieszam, że wznowiłaś bloga ! Kocham cię dziewczyno za to XD
    2. Rozdział fajny :D
    3,Pogięło cię czy co ?! Jak możesz?! Mój Viomas ma się nie kłócić
    4. Jeśli Viomas nie będzie razem to inaczej porozmawiamy xD
    Podsumowując:
    Rozdział cuuudny ! Marco i Cami nje podoba mi siem too :ccc Ale to ty piszesz xD Zajefajna rozmowa Francescy i Cami :DD
    Życzem weny ;*
    ~ NIKI :)

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy