Angie
-Ej Pablo. :)
-Tak?
-Wiedziałam że to ty.-przywitałam się całując go w policzek.
- ;) Będziesz dzisiaj na zebraniu?
-Dzisiaj?
-Tak dzisiaj.
-A na która godzinę?
-Na 15:00. A coś się stało?
-Właściwie to nie, ale na 15:30 jestem umówiona z Violą. :|
-Myślę że do tego czasu powinno się skończyć.
-Oby.
-Coś jeszcze musiało się stać.
-Mi nie.
-Tak Angie za dobrze cię znam.
-Pablo znowu zaczynasz?
-Po prostu mówię.
W tedy zadzwonił dzwonek na lekcję.
-Chodź Angie.-powiedział wychodząc.
-Ale ja nie mam teraz zajęć.
-Aha to cześć.
-Cześć.-powiedziałam obojętnie.
W tedy zadzwonił dzwonek na lekcję.
-Chodź Angie.-powiedział wychodząc.
-Ale ja nie mam teraz zajęć.
-Aha to cześć.
-Cześć.-powiedziałam obojętnie.
Violetta
Czekam aż Fran w końcu wyjdzie z tej garderoby. Czekam i czekam tak sobie z 15 minut :)
-Jestem!-powiedziała przychodząc.
-Co ty sobie wyobrażasz? 15 minut no weź zaraz się spóźnimy.
-No wiem ale chciałam wybrać najlepszą sukienkę.
-Wiesz muszę ci powiedzieć... Że udało ci się ta sukienka jest boska!
-No wiem!!!
-Ale zaraz się spóźnimy więc chodźmy ;)
-Dobrze ale muszę jeszcze wybrać torebkę.
-Oj Fran!-krzyknęłam na nią.
-Dobrze, dobrze Violu.
-Chodź.
-Ok, tylko wezmę sok.
-Nie! Ani mi się waż go tknąć!
-Ale chce mi się pić!
-No dobrze, ale jeden łyk i już idziemy.
-A mogę dwa?
-Ekhm no dobrze ale szybko.
Napiła się szybko i wybiegłyśmy z jej domu, biegłam na obcasach więc w połowie drogi się wywaliłam, Fran zatrzymała się żeby mi pomóc. Zanim się obejrzałam byłyśmy w Studio. Antonio już zaczął spotkanie a my się spóźniłyśmy.
-To przez to twoje picie.-powiedziałam do niej szeptem
-Nie dramatyzuj przecież nic się nie stało.-powiedziała mi tak jak ja jej.
-Dziewczynki proszę żebyście się nie spóźniały.-zwrócił się do nas Antonio.
-Dobrze Antonio przepraszamy.-powiedziałam, zwracając się również do mojej przyjaciółki.-A jednak coś się stało.
-No naprawdę wielkie mi rzeczy.-nadal mówiłyśmy szeptem.
-Ciii...-usłyszałyśmy kogoś z tłumu uczniów.
-Nasze Studio ma problemy finansowe, z resztą dobrze o tym wiecie. Chyba będę musiał je sprzedać.-gdy Antonio to powiedział rozległy się rozmowy o tym że nie dlaczego itd.
-Nie martwcie się to jeszcze nie potwierdzona informacja.-dodał Pablo.
-Pablo wiadomo co się stało z Gregorio?-zapytałam.
-Gregorio, już nie pracuje w Studio.-odpowiedział.
-Aha.
-Dobrze wracając do tematu...-zaczął mówić o wszystkim co będziemy robić w tym roku i przedstawił nam ucznia z wymiany Studenckiej.-To jest Diego.
Diego, phi. Gapił się na mnie jak jakiś głupek :|
-Cześć jestem Diego.-podszedł do mnie po zajęciach.
-Cześć.-powiedziałam jak by mnie to nie obchodziło, i nie obchodziło.
-Co robisz?
-Jestem zajęta nie widać?
-No tak... Pomóc ci?
-Nie dzięki.-poszłam sobie.
Jaki z niego ehh...
-To zgoda.
-Dobrze to przyjdę po ciebie o 18:00. Może być?
-Tak jasne.
-Idziemy się czegoś napić do baru?
-Wiesz ja muszę już iść.
-Dobrze to pa.
Podeszłam i cmoknęła mnie w policzek :*
-Pa.
-Nie dramatyzuj przecież nic się nie stało.-powiedziała mi tak jak ja jej.
-Dziewczynki proszę żebyście się nie spóźniały.-zwrócił się do nas Antonio.
-Dobrze Antonio przepraszamy.-powiedziałam, zwracając się również do mojej przyjaciółki.-A jednak coś się stało.
-No naprawdę wielkie mi rzeczy.-nadal mówiłyśmy szeptem.
-Ciii...-usłyszałyśmy kogoś z tłumu uczniów.
-Nasze Studio ma problemy finansowe, z resztą dobrze o tym wiecie. Chyba będę musiał je sprzedać.-gdy Antonio to powiedział rozległy się rozmowy o tym że nie dlaczego itd.
-Nie martwcie się to jeszcze nie potwierdzona informacja.-dodał Pablo.
-Pablo wiadomo co się stało z Gregorio?-zapytałam.
-Gregorio, już nie pracuje w Studio.-odpowiedział.
-Aha.
-Dobrze wracając do tematu...-zaczął mówić o wszystkim co będziemy robić w tym roku i przedstawił nam ucznia z wymiany Studenckiej.-To jest Diego.
Diego, phi. Gapił się na mnie jak jakiś głupek :|
-Cześć jestem Diego.-podszedł do mnie po zajęciach.
-Cześć.-powiedziałam jak by mnie to nie obchodziło, i nie obchodziło.
-Co robisz?
-Jestem zajęta nie widać?
-No tak... Pomóc ci?
-Nie dzięki.-poszłam sobie.
Jaki z niego ehh...
Ludmiła
Po co miała bym być na tym spotkaniu? Nata poszła za mnie nie chciałam widzieć Violetty, choć wybrałam moje najpiękniejsze butki. ;( No trudno.
-Naty i jak na spotkaniu?-zapytałam przez telefon.
-Antonio się pytał czemu cię nie było.
-A co powiedziałaś?
-Że...-zacięła się.
-Co ty Natalia mu nagadałaś?!
-No więc...
-Nie nie chcę tłumaczeń.-rozłączyłam się.
Na nią nie można liczyć!
León
Idę się przejść, może spotkam kogoś ze Studia. No i tak sobie idę i idę i spotykam Francesce.
-Cześć.-odezwała się.
-O cześć.
-Fajnie że cię widzę :)
-No mi też fajnie bardzo się zmieniłaś po wakacjach ;)
-Dzięki, ty też nieźle wyglądasz. Gdzie idziesz?
-Idę do baru karaoke.
-Ja idę tam wieczorem.
-Może byśmy poszli razem?
-Taka jak by randka?
-Tak.-zaprosiłem ją na randkę :)
-Tak.-zaprosiłem ją na randkę :)
-To zgoda.
-Dobrze to przyjdę po ciebie o 18:00. Może być?
-Tak jasne.
-Idziemy się czegoś napić do baru?
-Wiesz ja muszę już iść.
-Dobrze to pa.
Podeszłam i cmoknęła mnie w policzek :*
-Pa.
Maxi
Jak dobrze że wracamy do Studia już nie mogę się doczekać pierwszych zajęć. Przed Studiem zobaczyłem...
Violetta
Wychodzę ze Studia patrzę to jest... Tomas!!!
-Tomas!!!-podbiegłam i rzuciłam się mu na szyję.
Po chwili...
♥♥♥
Co się stało po chwili?
Co zobaczył Maxi?
Czy "randka" Leóna i Fran się odbędzie?
:) Mam nadzieję że mi wybaczycie brak Marescy zwłaszcza Xabianistka love. Ale nie martwcie się będzie już nie długo. pa :*